Bardzo niechętnie, ale jednak zabrałam się
w tym roku za jaja - pisanki.
Nie powiem, wciągnęłam się
i naprodukowałam ich troszkę (w sumie 85 sztuk).
w tym roku za jaja - pisanki.
Nie powiem, wciągnęłam się
i naprodukowałam ich troszkę (w sumie 85 sztuk).
Jedne już wylakierowane,
inne czekają na końcowe "wygładzenie".
inne czekają na końcowe "wygładzenie".
Postawiłam na prostotę i wyszły chyba całkiem fajnie.
To niektóre z nich: