Pierniczki u mnie już upieczone,
w metalowych puszkach będą leżakowały do świąt.
w metalowych puszkach będą leżakowały do świąt.
Przepis polecam, prosty, bez udziwnień,
piekę je od lat, za każdym razem wychodzą pyszne.
piekę je od lat, za każdym razem wychodzą pyszne.
Przepis (kliknij)
Życzę smacznego i pozdrawiam !!!
Ale zapachniało świętami. Mniam :)
OdpowiedzUsuńmmmm świąteczne pierniczki pychotka :)
OdpowiedzUsuńjuż? aż sie wystraszyłam :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, im dłużej leżakują, tym są lepsze.
UsuńWyglądają smakowicie ale u mnie nie doleżą do świąt , chyba że pod zamknięciem i w bliżej nieznanym nikomu miejscu :)
OdpowiedzUsuńMniam, ale pyszności :)
OdpowiedzUsuńW tym roku wypróbuję Twój przepis.Pierniki uwielbia cała moja rodzina.Dziękuję za przepis
OdpowiedzUsuńPrzepis wykorzystam, pudełka mam , ale nie mam zamykanej szafy, żeby schować ten skarb, więc chyba troszkę później zacznę. :)
OdpowiedzUsuńPierniczek z reniferem mnie rozwalił, rewelacja, cudny. Aż mam na niego chrapkę ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ochoty mi narobiłaś :) a z przepisu skorzystam bardzo chętnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie rozlewają się, można wycinać różne wymyślne kształty. wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńpierniczki przentują sie przepysznie! mniam mniam :)
OdpowiedzUsuńmam pytanie, czy one są chrupkie czy mięciutkie?
pozdrawiam, Ania
Zaraz po upieczeniu pierniczki twardnieją (szklanka miodu robi swoje). Ja przechowuję je w zamkniętej puszce, a tydzień przed świętami otwieram i stają się miękkie. Podoba mi się w nich, że można je długo przechowywać, dlatego robię je tak wcześnie i mam z głowy.Ten przepis mam sprawdzony i raczej nie lubię eksperymentować. Polecam i pozdrawiam.
UsuńWyglądają mega apetycznie :)
OdpowiedzUsuńOj Renatko ślinka cieknie.Jak polecasz przepis to nie omieszkam wypróbować. W zeszłym roku ledwo odratowałam ciasto...3 tyg.lezakowania w zupełności wystarczą??
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło.