Nalewka - lekarstwo na jesienną depresję
i przeziębienia.
i przeziębienia.
W tym roku zrobiłam pierwszy raz z malin.
Ma łagodny, delikatny smak, piękny kolorek
- jednym słowem wyszła wyśmienita.
Etykiety zaczerpnęłam z bloga
http://paulaczekanawene.blogspot.com/-(polecam).
Ma łagodny, delikatny smak, piękny kolorek
- jednym słowem wyszła wyśmienita.
Etykiety zaczerpnęłam z bloga
http://paulaczekanawene.blogspot.com/-(polecam).
Pod zdjęciami dzielę się przepisem.
Przepis na nalewkę malinową:
Do dużego słoja wsypać 1 kg oczyszczonych malin.
Wlać syrop: litr wody i 3/4 kg cukru - zagotować,
"odszumować" wlać ciepły do słoja,
dodać 1/2 litra spirytusu.
"odszumować" wlać ciepły do słoja,
dodać 1/2 litra spirytusu.
Słój szczelnie zakręcić
i odstawić w ciepłe miejsce.
Od czasu do czasu poruszać słojem.
Po dwóch tygodniach nalewkę przefiltrować
przez kilkukrotnie złożoną gazę
i rozlać do butelek.
Zakorkować i przechowywać w chłodnym miejscu.
i odstawić w ciepłe miejsce.
Od czasu do czasu poruszać słojem.
Po dwóch tygodniach nalewkę przefiltrować
przez kilkukrotnie złożoną gazę
i rozlać do butelek.
Zakorkować i przechowywać w chłodnym miejscu.
Na zdrówko!!!
Mój M robi nalewki z wiśni też pyszota, choć ta malinowa też pewnie pyszna, no i te etykiety...podrzucę mojemu M przepis, może i on spróbuje skorzystać, ale już za rok...
OdpowiedzUsuńBuziaki
Aga z Różanej
Zapewniam, że smak jest wyjątkowy. Pozdrawiam serdecznie.
Usuńjak elegancko oetykietowana
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale etykietki to zasługa Pauli. Ja tylko ściągnęłam pomysł. Też mi się bardzo spodobał. Pozdrawiam!
Usuń