Bardzo niechętnie, ale jednak zabrałam się
w tym roku za jaja - pisanki.
Nie powiem, wciągnęłam się
i naprodukowałam ich troszkę (w sumie 85 sztuk).
w tym roku za jaja - pisanki.
Nie powiem, wciągnęłam się
i naprodukowałam ich troszkę (w sumie 85 sztuk).
Jedne już wylakierowane,
inne czekają na końcowe "wygładzenie".
inne czekają na końcowe "wygładzenie".
Postawiłam na prostotę i wyszły chyba całkiem fajnie.
To niektóre z nich:
Bardzo, baaaardzo fajnie wyszły!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękne są... :)
OdpowiedzUsuńcudne!!
OdpowiedzUsuńśliczne są jajeczka
OdpowiedzUsuńAleż piękne jajeczka :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe te kurki na jajach! Super pisanki!!!
OdpowiedzUsuń85 pisanek... szacunek:) Żeby tyle zrobić musiałabym pracować 24h i zacząć pół roku wcześniej:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuń85 to niezły wynik...ją fajne i takie niespotykane...ja osobiście nie przepadam za jajami, wolę naturalne ozdoby, choć jajo to chyba też natura ha ha ha ...
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Kraciaste kokosze dla mnie naj :) choć i pozostałe mi się podobają.
OdpowiedzUsuńChylę głowę przed ilością i podziwiam :)
przepiękne jaja :)
OdpowiedzUsuńWyszły całkiem ,całkiem fajne;)super są;)pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńRewelacyjne wyszły! i aż tyle! :) super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco i zapraszam do mnie :)
www.awieczorem.blogspot.com
Ale zaszalałaś z tymi jajeczkami :) ,a są urocze.Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają te kurki,które wykorzystałaś :) Kraciaste są piękne i świetnie wygląda to na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńWszystkie pisanki prześliczne, ale te czerwono-szaro-białe podobają mi się najbardziej!
OdpowiedzUsuńŚliczne te jajeczka, takie lubię...proste bez przesady, i kolorystycznie zachowawcze :)
OdpowiedzUsuń